Przyjrzą się Wielkopolsce

NAJNOWSZE AKTUALNOŚCI

Ceny tuczników

=== Ceny tuczników – Wyścig do zadowolenia kieszeni! Witamy w fascynującym świecie hodowli trzody chlewnej i ceny tuczników! Jeśli jesteś inwestorem, rolnikiem lub po prostu pasjonatem branży, to artykuł jest

Czytaj więcej »

Relacja z Dni Otwartych

W dniach 18-20 stycznia odbyły się Dni Otwarte naszej nowoczesnej chlewni w miejscowości Jaszkowo w województwie wielkopolskim. Towarzyszyła nam firma Big Dutchman, która w większości wyposażyła nasz budynek między innymi

Czytaj więcej »

Wielkopolska wolna od ASF czy wirus wymknął się tam spod kontroli?

Faktem jest, że od blisko 5 miesięcy na obszarze województwa wielkopolskiego nie wykryto nowych przypadków ASF u dzików. Nadal pozostają tam regiony w strefach czerwonych. Portal farmer.pl poddaje te oficjalne dane jednak pod wątpliwość.

– Prawdziwą zagadką jest dla nas to, co dzieje się na obszarze województwa wielkopolskiego. Choć trudno region ten nazwać zagłębiem ASF u dzików, to do końca lata ubiegłego roku na tym terenie pojawiło się dokładnie 166 przypadków pomoru. Główne skupisko zachorowań to południowo-zachodni kraniec regionu: powiat wolsztyński, leszczyński i grodziski. Pojedynczy przypadek ASF potwierdzono też w zupełnie innej części województwa – u dzika zabitego w wypadku komunikacyjnym w powiecie obornickim. W najgorszym momencie w Wielkopolsce tygodniowo potwierdzano kilkanaście zachorowań. Tymczasem od lipca liczba nowo stwierdzonych przypadków choroby zaczęła gwałtownie spadać. W sierpniu i wrześniu potwierdzono po jednym zachorowaniu na obszarze Wielkopolski, zaś od początku jesieni, czyli od blisko pół roku, na tym terenie nie obserwujemy zachorowań u dzików – czytamy we wstępie artykułu.

– Coraz większe wątpliwości budzi w nas to, na ile wspomniana sytuacja wynika ze stanu faktycznego, na ile zaś z trudności w monitorowaniu sytuacji w populacji dzików, w tym z problemów z poszukiwaniem, zbieraniem i badaniem padłych zwierząt. Argumentów potwierdzających tę tezę jest kilka. Pierwszym z nich jest fakt, że już 20-30 km na zachód od granic regionu mamy do czynienia z niespotykanymi do tej pory w naszym kraju skupiskami ASF u dzików w województwie lubuskim. Samo w sobie jeszcze o niczym to nie świadczy, bardziej przekonującym argumentem jest to, że w dotychczasowym przebiegu epizootii ASF praktycznie nie ma obszarów, które po wystąpieniu choroby zostałyby całkowicie uwolnione od ASF (wyjątkiem jest tutaj kilka gmin województwa mazowieckiego, w których w ubiegłym roku zdjęto strefę czerwoną). Poza wspomnianym obszarem wszędzie tam, gdzie pojawiły się na większą skalę przypadki ASF, choroba jest obecna do dziś. Oczywiście w mniejszym natężeniu, jednak cyklicznie co kilka tygodni na obszarach takich jak Podlasie czy okolice Warszawy pojawia się ASF dzików. Co takiego stało się w Wielkopolsce, że w relatywnie krótkim czasie udało się zwalczyć pomór? – pyta Bartosz Wojtaszczyk, redaktor portalu.

– Nie piszemy tego dlatego, że poszukujemy sensacji, czy źle życzymy wielkopolskim producentom trzody. Przeciwnie – do naszej redakcji zgłaszają się sami producenci z tego regionu, którzy tak jak my są zaniepokojeni sytuacją. Ta pozorna cisza budzi bowiem obawę, że w rzeczywistości choroba w regionie rozwija się w sposób niekontrolowany. Producenci obawiają się także, że opisana sytuacja może uśpić czujność niektórych rolników i mogą oni zaniechać niezbędnych działań bioasekuracyjnych – tłumaczy Wojtaszczyk.

Można się spodziewać, że po tym artykule, sytuacja w Wielkopolsce zostanie dokładnie skontrolowana.

Źródło: www.farmer.pl

Call Now Button