Kiedy koniec marazmu?

NAJNOWSZE AKTUALNOŚCI

Ceny tuczników

=== Ceny tuczników – Wyścig do zadowolenia kieszeni! Witamy w fascynującym świecie hodowli trzody chlewnej i ceny tuczników! Jeśli jesteś inwestorem, rolnikiem lub po prostu pasjonatem branży, to artykuł jest

Czytaj więcej »

Relacja z Dni Otwartych

W dniach 18-20 stycznia odbyły się Dni Otwarte naszej nowoczesnej chlewni w miejscowości Jaszkowo w województwie wielkopolskim. Towarzyszyła nam firma Big Dutchman, która w większości wyposażyła nasz budynek między innymi

Czytaj więcej »
warchlaki zwierzęta ath agrotranshandel

Na giełdach trzody chlewnej ceny są stabilnie nudne. Wszystko jednak wskazuje na to, że wkrótce to się zmieni – i to na lepsze!

Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „POLSUS” podsumował aktualną sytuację w branży trzody chlewnej w kraju i na świecie. Według związku giełdy nadal są w marazmie świątecznym. – Na małym parkiecie cena nadal wynosi 1,97 Euro (na wtorkowej sesji nie sprzedano ani jednej sztuki), a na dużym ustalono, iż przez najbliższy tydzień cena obowiązującą dalej będzie wynosić 1,95 euro za kg w klasie E. Innymi słowy, mamy chwilową stabilizację na rynku trzody chlewnej. Czemu chwilową? – mało prawdopodobne jest, aby cena nie podskoczyła wraz z rosnącym popytem w sezonie grillowym przy ograniczonej podaży tego surowca – komentuje Bartosz Czarniak z POLSUS.

Po czym dodaje, że: – w Polsce cenniki zasadniczo też się nie zmieniły. Skupujący czekają najwidoczniej na ruchy z za Odry i nie chcą się wyrywać z podwyżkami pomimo ograniczonej ilości tuczników w Polsce.

Ważnym czynnikiem, który wpłynąć może na podwyżki w skupach jest sytuacja w Chinach. Po kilku latach ogromnych inwestycji i ogromnych zyskach chlewni, które przetrwały tamtejszy ASF, przyszedł czas dużych problemów. – Tamtejsza produkcja przynosi coraz większe straty, które wynikają z dużej ilości mięsa na rynku, do tego wysokie koszty produkcji, a na domiar, wg danych rynkowych spadła konsumpcja wieprzowiny w tym kraju. Czynniki te powodują stosunkowo niskie ceny, a co za tym idzie, część producentów ogranicza produkcję świń i zmniejsza stada. Wynika z tego, że w dalszej perspektywie Chiny mogą nieco zwiększyć import wieprzowiny (najwcześniej za pół roku), co przełoży się na stabilność wyższych stawek chociażby w Europie – optymistycznie wymienia Czarniak.

POLSUS przypomina jednak nadrzędny cel Pekinu. Bo pomimo atrakcyjniejszej cenowo produkcji w Europie, Państwo Środka nadal dąży do samodzielności w tym zakresie i nakłada cła na import wieprzowiny, co w gruncie rzeczy ogranicza handel z tym państwem. – Na Chiny patrzę już nie przez pryzmat miejsca handlu produktem europejskim, ale jako na barometr, dzięki któremu będzie można przewidywać przyszłe trendy cenowe – podsumowuje.

Źródło: www.polsus.pl

Call Now Button