Tylko dokąd? Wielkopolska Izba Rolnicza przewiduje nadchodzące trendy.
Wielkopolska Izba Rolnicza analizuje procesy rynkowe, które mają i mogą mieć wpływ na wielkopolskich rolników. Regularnie prowadzi notowania cen płodów rolnych i środków produkcji, a także kalkulacje kosztów produkcji. Tym razem Andrzej Przepióra i Aleksander Poznański z WIR prognozują co wydarzy się na rynku rolnym w 2022 roku.
Wielu rolników stoi przed dylematem związanym z zakupem nawozów. Ich ceny utrzymują się niezmiennie na wysokim poziomie, który może jeszcze wzrosnąć. Redukcja zakupów i zużycia nawozów oznaczać będzie niższą podaż płodów rolnych i wzrost ich ceny. A to z kolei oznaczać będzie duże kłopoty rolników prowadzących produkcję zwierzęcą. – Należy spodziewać się, że tendencja jej likwidacji i koncentracji tylko się nasili. Trudno nam jest dzisiaj coś mądrego radzić rolnikom w tej materii. Na pewno warto, z punktu widzenia dzisiejszej sytuacji, ale również przyszłych trendów zadbać o optymalizację i precyzję użycia nawozów oraz środków ochrony roślin. Na rynku są dostępne narzędzia cyfrowe, ułatwiające ten proces – przyznają działacze WIR.
Spadek produkcji zwierzęcej, szczególnie dotyczyć to będzie rynku wieprzowiny, gdzie mimo rosnących kosztów produkcji, ceny zbytu są na bardzo niskim poziomie wynikającym z ograniczenia importu tego mięsa przez Chiny. – Uruchomiona przez rząd dopłata do loch może nie przynieść wielkich efektów ze względu na swój doraźny charakter – przyznają Przepióra i Poznański.
Jeśli ceny zbóż będą rosły to mniejsi rolnicy nie będą kupowali prosiąt, tylko sprzedawali zboże. Ten efekt już jest widoczny dzisiaj. W tej sytuacji można się spodziewać, że wielu rolników będzie skłaniać się ku tuczom kontraktowym, a Polska stanie się już na trwałe importerem wieprzowiny. Takiej sytuacji ma zapobiec powołane niedawno stowarzyszenie niezależnych producentów wieprzowiny.
Rynek wołowiny z kolei będzie podlegał, trudnym do przewidzenia, wahaniom. Już dzisiaj, po okresie bardzo dobrych cen, obserwujemy spadki notowań. Polska eksportuje prawie 90 proc. wytwarzanej wołowiny, stąd jesteśmy wystawieni na grę rynkową prowadzoną przez pośredników na rynku europejskim i światowym. – Tu kluczem do sukcesu będzie optymalizacja kosztów oraz dobre wykorzystanie pasz objętościowych, pochodzących z gospodarstwa. Warto również budować drugą nogę rynkową, czyli promować wołowinę na rynku krajowym – podpowiadają.
Rynek konsumencki będzie podlegał podobnym trendom, jakie obserwujemy już od jakiegoś czasu. Konsument z jednej strony wyraża zainteresowanie wysokiej jakości produktami ekologicznymi, ale z drugiej strony ustawia się w kolejkach po sprzedawane ostatnio przez sieci dyskontowe w promocjach mięso wieprzowe. – Zauważalne będzie większe zainteresowanie konsumentów dobrostanem zwierząt. To w połączeniu z dopłatami, może stanowić dla wielu rolników model pozwalający na poprawę ekonomiki produkcji zwierzęcej. Warunkiem sukcesu będzie jednak właściwe oznakowanie produktu na półce sklepowej i sprawiedliwy podział marży zysku przez operatorów całego łańcucha spożywczego – radzą przedstawiciele WIR.
Rok 2022 według Izby będzie rokiem dopinania Krajowych Planów Strategicznych w negocjacjach państw członkowskich z Komisją Europejską. Ich ostateczny kształt, który poznamy pod koniec roku będzie miał zasadniczy wpływ na poziom dopłat bezpośrednich. Już dzisiaj możemy powiedzieć, że to będzie rewolucyjna zmiana dla rolników. Czy na dobre? To będzie zależało od umiejętności wykorzystania przez rolnika ekoschematów, które stanowić będą około 2 proc. dopłat bezpośrednich.
Źródło: www.wir.org.pl