NAJNOWSZE AKTUALNOŚCI

Od prosiaka do tucznika

Od prosiaka do tucznika! Hodowla świń to nie tylko codzienna opieka, ale też obserwacja niesamowitego tempa wzrostu. Czy wiedzieliście, że od etapu prosiaka do etapu

Czytaj więcej »

Rozstrzygnięcie konkursu

Drodzy Kontrahenci, Dziękujemy za udział w naszym konkursie. Wyłoniliśmy aż 3 zwycięzców! Ze zwycięzcami skontaktujemy się osobiście w celu przekazania nagrody. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za

Czytaj więcej »

Dzień Dziadka u świń

Dziadkowie i pradziadkowie – dzikie świnie, które przemierzały lasy i pola, były symbolem siły, sprytu i przetrwania. To dzięki nim współczesne świnki są tak wyjątkowe

Czytaj więcej »

Wielkopolska wolna od ASF czy wirus wymknął się tam spod kontroli?

Faktem jest, że od blisko 5 miesięcy na obszarze województwa wielkopolskiego nie wykryto nowych przypadków ASF u dzików. Nadal pozostają tam regiony w strefach czerwonych. Portal farmer.pl poddaje te oficjalne dane jednak pod wątpliwość.

– Prawdziwą zagadką jest dla nas to, co dzieje się na obszarze województwa wielkopolskiego. Choć trudno region ten nazwać zagłębiem ASF u dzików, to do końca lata ubiegłego roku na tym terenie pojawiło się dokładnie 166 przypadków pomoru. Główne skupisko zachorowań to południowo-zachodni kraniec regionu: powiat wolsztyński, leszczyński i grodziski. Pojedynczy przypadek ASF potwierdzono też w zupełnie innej części województwa – u dzika zabitego w wypadku komunikacyjnym w powiecie obornickim. W najgorszym momencie w Wielkopolsce tygodniowo potwierdzano kilkanaście zachorowań. Tymczasem od lipca liczba nowo stwierdzonych przypadków choroby zaczęła gwałtownie spadać. W sierpniu i wrześniu potwierdzono po jednym zachorowaniu na obszarze Wielkopolski, zaś od początku jesieni, czyli od blisko pół roku, na tym terenie nie obserwujemy zachorowań u dzików – czytamy we wstępie artykułu.

– Coraz większe wątpliwości budzi w nas to, na ile wspomniana sytuacja wynika ze stanu faktycznego, na ile zaś z trudności w monitorowaniu sytuacji w populacji dzików, w tym z problemów z poszukiwaniem, zbieraniem i badaniem padłych zwierząt. Argumentów potwierdzających tę tezę jest kilka. Pierwszym z nich jest fakt, że już 20-30 km na zachód od granic regionu mamy do czynienia z niespotykanymi do tej pory w naszym kraju skupiskami ASF u dzików w województwie lubuskim. Samo w sobie jeszcze o niczym to nie świadczy, bardziej przekonującym argumentem jest to, że w dotychczasowym przebiegu epizootii ASF praktycznie nie ma obszarów, które po wystąpieniu choroby zostałyby całkowicie uwolnione od ASF (wyjątkiem jest tutaj kilka gmin województwa mazowieckiego, w których w ubiegłym roku zdjęto strefę czerwoną). Poza wspomnianym obszarem wszędzie tam, gdzie pojawiły się na większą skalę przypadki ASF, choroba jest obecna do dziś. Oczywiście w mniejszym natężeniu, jednak cyklicznie co kilka tygodni na obszarach takich jak Podlasie czy okolice Warszawy pojawia się ASF dzików. Co takiego stało się w Wielkopolsce, że w relatywnie krótkim czasie udało się zwalczyć pomór? – pyta Bartosz Wojtaszczyk, redaktor portalu.

– Nie piszemy tego dlatego, że poszukujemy sensacji, czy źle życzymy wielkopolskim producentom trzody. Przeciwnie – do naszej redakcji zgłaszają się sami producenci z tego regionu, którzy tak jak my są zaniepokojeni sytuacją. Ta pozorna cisza budzi bowiem obawę, że w rzeczywistości choroba w regionie rozwija się w sposób niekontrolowany. Producenci obawiają się także, że opisana sytuacja może uśpić czujność niektórych rolników i mogą oni zaniechać niezbędnych działań bioasekuracyjnych – tłumaczy Wojtaszczyk.

Można się spodziewać, że po tym artykule, sytuacja w Wielkopolsce zostanie dokładnie skontrolowana.

Źródło: www.farmer.pl

kubek agrotranshandel zostaw kontakt

ZOSTAW NAM

SWÓJ E-MAIL

a otrzymasz kubek
w prezencie

W podziękowaniu za zostawienie kontaktu kubek w prezencie dla Ciebie.
Wypełnij krótki formularz, a nasz handlowiec skontaktuje się z Tobą w celu przekazania upominku.

Call Now Button