Żadna branża nie uniknie konsekwencji toczącej się przy naszej wschodniej granicy wojny. Odczujemy to wszyscy.
Według Krajowego Związku Pracodawców – Producentów Trzody Chlewnej POLPIG agresja Rosji na Ukrainę i związane z nimi konsekwencje mogą mieć silne następstwa na początku. Można się spodziewać podniesienia kosztów produkcji, a także wzrostu cen mięsa. W dłuższym okresie powinny jednak zadziałać globalne mechanizmy dostosowawcze, znacząco łagodzące następstwa.
Aleksander Dargiewicz, prezes POLPIG, uważa, że wpływy toczącej się wojny na branżę trzody chlewne można rozpatrywać na, co najmniej, kilku obszarach. Najszybciej, bo już teraz, odczuwane są trudności w kontynuowaniu eksportu wieprzowiny na Ukrainę. – UE wysyłała rocznie do Ukrainy blisko 100 tys. ton wieprzowiny, z czego ponad połowę przypadło na Polskę. Wojna znacząco ograniczyła możliwości prowadzenia eksportu. Można jednak spodziewać się, że część dostaw będzie szybko kontynuowana jako pomoc dla ludności cywilnej i armii. Po wojnie, w zależności od jej wyniku, dostawy będą kontynuowane w formie pomocy rozwojowej i odbudowy kraju po zniszczeniach wojennych. To zaś pozwoli płynnie odbudować rynek i lokalną produkcję – relacjonuje obecną sytuację Dargiewicz.
Wojna wpłynęła także na stronę podażową w postaci ograniczeń w imporcie zbóż paszowych i kukurydzy z Rosji i Ukrainy. – Oba kraje są głównymi producentami pszenicy i kukurydzy w Europie. Wojna spowodowała zatory logistyczne surowców paszowych na Ukrainie, można się także spodziewać problemów z zasiewami i tegorocznymi plonami. Z obiegu wyłączono równie poprzez sankcję Rosję, która na pewno chciałaby skorzystać na problemach ukraińskich producentów. Duże tempo wzrostu cen zbóż na światowych rynkach ma bezpośrednie przełożenie na ceny pasz dla trzody chlewnej. Wzrost cen pasz będzie jednak przejściowy. Unijni importerzy zbóż znajdą inne źródła zaopatrzenia np. USA czy Argentynie posiadających spore rezerwy produkcyjne – optymistycznie przewiduje prezes POLPIG.
Spore przetasowania nastąpią z pewnością na rynkach międzynarodowych. Oprócz wcześniej wspomnianych zmian na rynkach pasz pewnie będą takie związane z produkcją mięsną. – W związku z sankcjami Rosja może przekierować swój eksport wieprzowiny do Chin, gdzie będzie konkurowała o rynki zbytu z unijnymi eksporterami. Co prawda Polska ze względu na ASF nie wysyła wieprzowiny do Chin, ale konkurencja zwiększy się również na innych rynkach azjatyckich (Wietnam, Hong Kong), co już bezpośrednio wpłynie na polskich eksporterów mięsa – przewiduje POLPIG.
Źródło: www.polpig.pl